sobota, 21 czerwca 2008

3TTman

Na Hiszpańskiej scenie street artowej dzieje się dużo i do tego bardzo ładnie. Najciekawsze rzeczy mają miejsce w Barcelonie i Madrycie. A jednym z naszych ulubionych artystów madryckich jest 3TTman.





Jego ksywa wzięła się od francuskiego tete co oznacza głowę, a więc trzygłowy człowiek. Zaczynał swoją karierę w 1999 razem ze swoim najlepszym przyjacielem Remedem w Lille we Francji (wkrótce zobaczymy prace Remeda na wrocławskiej wystawie w BWA). Krótko po tym wyprowadził się do Madrytu, gdzie czuje się tak dobrze, że mieszka tam do dziś. W Hiszpanii podoba mu się styl życia ludzi, to że ulice zawsze są pełne życia, że pomimo zakazów, picie piwa w miejscu publicznym to normalna sprawa, że ludzie się uśmiechają do siebie. Zresztą 3TTman często pracuje z innymi, co w street arcie jest tradycją, ale on szczególnie lubi współpracować z kolegami artystami.




Sam mówi, że murale, które tworzy wcale nie są dla niego, ale dla innych, dla przechodniów, którzy później mijają je każdego dnia w drodze do pracy. Dlatego też właśnie nigdy nie tagował. Często porusza problemy kulturowe, społeczne, ale raczej unika polityki. Jeżeli już to traktuje ją z humorem, bo według niego, to właśnie podchodzenie do problemów z przymrużeniem oka ma większa siłę oddziaływania na innych i jest zdecydowanie lepszym sposobem komunikowania.





Ostatnio przy okazji wystawy na Tate Modern można też było oglądać w Lodynie prace 3TTMana i innych madryckich artystów- Spoka, Nano 4814, El Tono i Nurii.



Strona 3TTmana: www.3ttman.com

Brak komentarzy: