
Od dawna już trwa dyskusja na temat tego czy „prawdziwa” sztuka ulicy może być na sprzedaż. Najczęściej taką dyskusję zaczynają ci artyści, od których nikt nic nie chce kupować i bardzo mocno krytykują kolegów. Wytykana jest artystom, którzy zgodzili się na współprace z korporacją, podwójna moralność. Bo często swoimi pracami i postawą krytykują konsumpcjonizm, komercje, korporacjonizm, a bez oporów - za mniejszą lub większa stawkę - godzą się na współpracę z korporacją. Dyskusja, dyskusją, ale czy nie fajnie mieć na koszulce Zbioka i Krika?


Całą kolekcję można zobaczyć na stronie Croppa


Widzieliśmy, że ubranka sprzedają się bardzo dobrze. Są też czapki, torby i gadżety. Cropp rozdaje gratis vlepki, które można rozklejać na lodówkach, murach, lampach, w windach – ku chwale artystów i korporacji:)

Na youtube znaleźliśmy krótkie animacje, które związane są z promocją kolekcji.
4 komentarze:
oczywiście nie ma większego sensu dyskutować o tym czy mogą/powinni. warto byłoby się jednak przy okazji zastanowić co tu tak naprawdę jest sprzedawane/kupowane i na ile właściwie pokrywa się to z oczekiwaniami? ;)
na marginesie, symptomatyczny jest tutaj sposób "okopania" tematu przed ew. krytyką sprzedaży w ogóle - Najczęściej taką dyskusję zaczynają ci artyści, od których nikt nic nie chce kupować - czyli próba wartościowania przez pryzmat wyniku finansowego (co akurat nie tylko sztuce raczej rzadko robi dobrze).
..a wracając do tematu, może nie pędem, ale z przyjemnością nabędę jedna z krikowych koszulin i puszczę nią oko do tych co wiedzą - niszcz system, albo przynajmniej testuj (c.d.n.? :)
Nie jest to próba wartościowania, ani okopanie przed ewentualną krytyką sprzedaży. To tylko stwierdzenie smutnego faktu. Jesteśmy bardzo ciekawi takiej krytyki. Chociaż argumenty w takich dyskusjach wciąż są te same... niestety...
I bardzo interesujące jest co wg. ciebie tak naprawdę jest tu sprzedawane/kupowane. No i na ile pokrywa się z oczekiwaniami.
to stwierdzenie smutnego faktu jest niczym innym, jak próbą dowartościowania gestu sprzedaży poprzez wywołanie domniemanej krytyki (sprzedaży "prawdziwej" sztuki, jako niesprzedawalnej ) i zdeprecjonowanie jej (jako zawistnej, prowadzonej przez tych, na których brak popytu). czyli dość przewrotnie, obrona tej właśnie niepowtarzalnej aury "autentyczności" - tego co wyróżnia wzornictwo zaprojektowane przez artystów street artu (i stanowi prawdopodobnie główną wartość dla korporacji!) oraz sama transakcja, jako wyraz sukcesu oraz potwierdzenie wartości w świecie, gdzie nikt na dużo subtelniejsze niż powyższe niuanse nie zwraca uwagi ;)
co do wspomnianego pokrywania się z oczekiwaniami - no właśnie.. miło by było trafić tu na coś więcej niż tylko sprawną realizację zlecenia i jedynie "fajny obrazek" ;)
Druga edycja bardziej ekspansywana, ale mi ciagle jszcze czegos brakuje.
Prześlij komentarz