Wczoraj na ulicach Londynu pojawiły się nowe prace brytyjskiego artysty D*face'a. Wyrosły dosłownie spod ziemi.
Na pozór wtapiające się w tkankę miasta i nawiązujące do architektury betonowe rzeźby przedstawiające puszki farby zostały od razu zauważone nie tylko przez przechodniów, ale i przez media.
W jednej z londyńskich wieczornych gazet D*face tłumaczy, że ta nielegalna akcja, to sprzeciw wobec coraz bardziej rozbudowującemu się systemowi monitoringu kontrolującemu wszystko co dzieje się na ulicach. W tym samym czasie kiedy street art stał się tak popularnym nurtem w sztuce, kiedy prace Banksyego są wystawiane w najlepszych galeriach, sprzedawane za setki tysięcy dolarów, tworzenie sztuki na ulicach Londynu, z uwagi na wszechobecny monitoring, jest coraz trudniejsze. A przecież miejscem tej sztuki są właśnie ulice.
D*face wie co mówi, był jednym z pierwszych artystów, który jeszcze w latach dziewięćdziesiątych zaczął umieszczać swoje wlepy w mieście. Było to mniej więcej w tym samym czasie, kiedy zaczynali The London Police i Toasters. Wtedy o street arcie nie pisało się w gazetach, nie wystawiano go w galeriach, nie mówiło się o nim na "artystycznych salonach" i w ogóle nie traktowało się go jak sztuki. A dzisiaj kiedy street art rangę sztuki uzyskał, o wiele łatwiej artystom pokazywać swoje prace w galeriach, niż na ulicy.
W przyszłym tygodniu (03.10) w londyńskiej galerii Black Rat Press zostanie otwarta wystawa D*Face'a.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
dobre promo pod wystawe, ale mi sie nie podoba, podzielam zdanie dolkana na temat dfacea ;)
dla mnie akcja fajna. a kim jest dolkan i jaka to opinia?
protestuje na ulicy przeciwko temu co sam zaraz bedzie robil, czyli oswajanie tego co bardziej sprawdza sie w przestrzeni niz w galeri. Puszki moze i ladne w ksztalcie ale mnie poprostu nie przekonuja jako symbol protestu bardziej wyglada to jak reklama beltona czy montany. A jesli chodzi o Dolka to nie bede plotkowal, wiec nie odpowiem o co mi chodzilo ;-)
..ale dno :/
Prześlij komentarz